poniedziałek, 11 kwietnia 2016

[DEMO]

-Ana spokojnie...- szatynka niepewnie usiadła obok dziewczyny.Przeczesała kasztanowe włosy palcami, patrząc przy tym lazurowymi oczyma na przyjaciółkę. A wzrok miała badawczy, jakby przez patrzenie miała ją zrozumieć.- No to... jaki plan?
-Puki co żaden...- warknęła blondynka - Muszę coś wymyślić i to szybko... Z tym gościem coś jest nie tak..- podrapała się po rozczochranej czuprynie. Jej soczyście zielone oczy spoglądały w szkicownik.Narysowany tam był brunet o przydługich włosach, wyraźnych rysach twarzy w której proporcje były wręcz idealne, bystre oczy wręcz idealnie komponowały się z resztą twarzy.. Miała niezwykle skupiony wzrok, podobny do tego szatynki, z tą różnicą że ona szukała zupełnie czego innego.- Co jest z nim nie tak?
-Powiedzieć ci? Nic! To ciacho z kremem, a na dodatek cię lubi.
-...
-Słuchaj, czy to nie jest to o czym marzyłaś? Serio nieźle sobie popsułaś wygląd i tak dalej, więc on patrzy tylko na twoje serducho!- powiedziała wesoło szatynka patrząc na przyjaciółkę z uśmiechem, który po chwili zmienił się w grymas.- Słuchasz mnie ty?
-Co on teraz ma?- spytała kompletnie omijając temat
-W-F?
-Idziemy do szatni.
-WoW! Spokojnie! Żeby tak od razu?
-On zawsze wchodzi ostatni, gdy reszta się przebierze. Ma coś do ukrycia.- wstała z krzesła odrzucając włosy od tyłu.Miała zdecydowany wyraz twarzy.
-Ja na to się nie piszę... Nataniel nie byłby zadowolony. Pamiętasz jak Su się kiedyś tam wpakowała?
-Mówi się trudno. Trzymaj za mnie kciuki.
       Wrzuciła plecak do szafki po czym ją zamknęła. Po cichu weszła do szatni chłopaków. Oprócz tego że bł tam niezły syf, to i równie źle pachniało. Rząd czerwonych szafek ciągnął się od wejścia aż to tylnej ściany, a na środku stała dość wąska ławka. Wszystko pięknie, no ale szkoda że wyglądało jakby przeleciało tam tornado... Przełknęła głośno ślinę. "Bez jaj.." Niepewnie otworzyła jakąś szafkę. Widząc bokserki i ubrania, od razu ja zamknęła. Za trzecim razem znalazła pustą.
-Su też tak zrobiła..
         Weszła do środka i zamknęła się.Westchnęła. Po chwili zabrzmiał dzwonek. Wspominałam że nie za dobrze tam pachniało? No to wtedy zrobiło się co najmniej trzy razy gorzej. Dziewczyna aż zadrżała. Postanowiła puki co nie patrzeć. Jednak doskonale wszystko słyszała. No, a najbardziej kłótnie Kastiela i Nataniela. Gdy wszyscy opuścili szatnię, do środka wszedł Nostrian. Dziewczyna przysunęła się do przodu. Zdjął koszulę.Oczy jej się rozszerzyły. Była w szoku. Miała ochotę krzyczeć ze strachu. To dziwne uczucie pożerało ją od środka. W porównaniu z tym co on miał na Plecach, Nataniel i Lysander mogą się schować. Już wiedziała, że to nie jest zwykły chłopak...

Była piękna...

-No co ty! Jesteś najpiękniejsza na świecie!
-Haha! Chyba trochę przesadzasz...
-Patrz jak się ślinią na twój widok. Normalnie jak buldog!

.. jednak tylko przez to cierpiała...

-Mam dość!
-Ana...
-Wolałabym już być najbrzydsza na świecie, niż żeby ktoś tak mnie kochał!
-Czyli jak?
-On widzi tylko mój wygląd... tak jak z resztą prawie wszyscy!

... postanowiła to zmienić.

-Anastazja, co ty robisz?!
-Kończę to! Od dzisiaj będę grać inaczej!

Mimo że wyglądała inaczej...

-Mój Boże... jak ty wyglądasz...
-Gorzej. I o to chodziło.

... to serce, pozostało takie samo.

-Meg, zostaniesz? Mimo wszystko?
-Słuchaj, ja lubiłam w tobie od początku twoje zawzięcie. Po tym wszystkim to ja cię cholera kocham jak siostrę rodzoną!
-... to dobrze.
-No i to dobre serducho.

W poszukiwaniu prawdziwej miłości...

-Że chcesz teraz szukać chłopaka? Po tym jak się oszpeciłaś?
-Tak!
-Coś ty taka wesoła?
-Bo teraz już nikt nie będzie mnie kochać za mój wygląd!

.. rozegra grę....

-To proste Megi.
-Właśnie nie..
-Albo będę kochać naprawdę albo zostanę starą panną z moim psem.
-Ostro... I to w trybie hard jakby to ujął Armin.

... w której spotka gracza, którego nie obowiązują reguły.

-Nie, nie, nie!
-Ale o to od początku ci chodziło Ana!
-Margaret, ja już sama nie wiem! Ale to nie tak miało być!

Obaj będą mieli przeciwników...

-Małe brzydkie kaczątko idzie do księcia?
-Zamknij się Amber...
-To tak jakby Sucrette chciała być z moim Kastielem!

... i przeszkody...

-Puść!
-Najpierw ze mną do cholery pogadaj!
-Nie!
-Nie wiem co cię ugryzło Anastazjo ale...
-To nie ma sensu...

.. oraz zastępcze miłości.

-Chcesz tego?
-Tak Lysander. Chcę.

A Happy End, będzie pod znakiem zapytania...

-Anastazjo, ja...
-To nie przejdzie...

... a wszystko zaczęło się od piękna, które widzi tylko serce...



"Niewidzialne piękno"


Premiera: 24 kwietnia 2016


2 komentarze:

  1. Ty nawet nie wiesz jak bardzo oczekuję pierwszego rozdziału. Jestem niezmiernie ciekawa całej tej historii. Myślę, że to opowiadanie będzie czymś, czego tu jeszcze nie było. W ogóle bardzo fajny pomysł na początek. Jejku. 24. Wytrzymam. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne ;) z każdym rozdziałem robisz coraz większe postępy i powstają lepsze opisy ;D
    zapraszam do mnie Batmanie

    OdpowiedzUsuń